Kinga i Krzyś
Z Kinga widziałyśmy się już wcześniej. Jej sesja ciążowa pozostawiła przyjemne wspomnienia i całą serię fotografii. Gdy mały Krzyś przyszedł już na świat i nieco się z nim oswoił postanowiła zrobić sobie kolejną pamiątkę i zadzwoniła do mnie w sprawie sesji fotograficznej. Wróciłyśmy do miejsca, gdzie mały Krzyś był, ale jeszcze w brzuchu swojej pięknej mamy, między innymi pokazałyśmy mu z Kingą pole rzepaku. Mały człowiek był zachwycony, my także.
Druga sesja, którą zamówiła Kinga miała miejsce jesienią. Pojechałyśmy z biegającym już dziarsko Krzysiem w okolice leśniczówki Szronowiec. Opadające liście, przebarwione buki, i łagodne światło stały się tłem dla nostalgicznej wycieczki z ciekawym świata małym chłopcem. Stara walizka i motyw drogi zachęca do podróży przez życie, która synek Kingi właśnie zaczął. A tyle jeszcze jest do poznania. Pewnie spotkamy się jeszcze nie raz.
Chcesz wiedzieć więcej?
Skontaktuj się ze mną