Ruben, Jonasz i Maurycy
Maurycy, pamiętasz jak biegaliśmy po sadzie i jedliśmy jabłka prosto z drzewa? Były strasznie kwaśne, bo jeszcze nie zdążyły dojrzeć. Takie zielone! I jak udawaliśmy, że jeździmy tym starym samochodem? No i ta łąka. Ale szaleliśmy, biegałem wkoło ciebie i krzyczałem ile tylko mogłem! Jejku, aż brakowało mi tchu!
Rubena, Maurycego i Jonasza – trzech fantastycznych braci – zabrałam z moim partnerem Norbertem na letnią sesję w okolice Borowic. Chłopcy byli tak pełni energii, że dziękowałam za moje sportowe przygotowanie do sezonu! Zabawie nie było końca: latanie samolotami po łące, jazda Gazem 69, strącanie jabłek z drzewa… Słońce przyjemnie grzało, pachniało trawą, czas płyną leniwie, a mi udało się zrobić cudowne zdjęcia! Może za kilkanaście lat chłopcy wrócą do tych zdjęć i uśmieją się przypominając sobie smak beztroskich wakacji.
Porozmawiajmy o sesji dziecięcej
Skontaktuj się ze mną